Pierwsza szkółka zamknięta z powodu grypy A
"Zamknięcie przedszkola powinno być wyjątkiem, a nie regułą„, powiedziała Nadine Morano, Sekretarz Stanu dla rodziny, pod koniec sierpnia Miasto Istres w Bouches-du-Rhone inauguruje ten wyjątek.
Po zanieczyszczeniu co najmniej jednego pracownika przez wirus z grypa A i pojawienie się dwóch podejrzanych przypadków wśród asystentek matek, burmistrza miasta François Bernardini postanowił zamknąć żłobek „Pitchounets” dzisiaj i przez okres siedmiu dni. W tym okresie pracownicy i dzieci są zaproszeni do pozostania w domu.
Na razie żadne z dwudziestu dzieci nie zachorowałoby wirus H1N1. Miasto poleca jednak rodzicom „uważne monitorowanie i nie czekanie na zbadanie dziecka w przypadku objawów grypopodobnych".
Ustawiono komórkę nasłuchującą. To jest 0800 126 756.
To pierwsze zamknięcie przedszkola następuje w momencie, gdy Włochy doświadczają pierwszej śmierci z powodu grypa A.
W piątek rano 51-letni pacjent z problemami z sercem zmarł w Cotugnon Neapolitan Hospital. W rezultacie miał zapalenie płuc wirus H1N1, podczas gdy dwóch innych pacjentów, również leczonych w tym samym szpitalu, wykazało oznaki poprawy. W Monza, w północnych Włoszech, dwudziestoparoletni mężczyzna zanurzył się w sztucznej śpiączce.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) epidemia spowodowała ponad 2800 zgonów na całym świecie.
Po zanieczyszczeniu co najmniej jednego pracownika przez wirus z grypa A i pojawienie się dwóch podejrzanych przypadków wśród asystentek matek, burmistrza miasta François Bernardini postanowił zamknąć żłobek „Pitchounets” dzisiaj i przez okres siedmiu dni. W tym okresie pracownicy i dzieci są zaproszeni do pozostania w domu.
Na razie żadne z dwudziestu dzieci nie zachorowałoby wirus H1N1. Miasto poleca jednak rodzicom „uważne monitorowanie i nie czekanie na zbadanie dziecka w przypadku objawów grypopodobnych".
Ustawiono komórkę nasłuchującą. To jest 0800 126 756.
To pierwsze zamknięcie przedszkola następuje w momencie, gdy Włochy doświadczają pierwszej śmierci z powodu grypa A.
W piątek rano 51-letni pacjent z problemami z sercem zmarł w Cotugnon Neapolitan Hospital. W rezultacie miał zapalenie płuc wirus H1N1, podczas gdy dwóch innych pacjentów, również leczonych w tym samym szpitalu, wykazało oznaki poprawy. W Monza, w północnych Włoszech, dwudziestoparoletni mężczyzna zanurzył się w sztucznej śpiączce.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) epidemia spowodowała ponad 2800 zgonów na całym świecie.
