Wiadomości, ujawnione na pierwszej stronie La Dépêche du Midi, są jak bomba. Mała Julie, zaginiona przez siedem dni, nie uciekła. Według śledczych, nastolatek zgłosił jako część „niepokojącego zniknięcia”, podobno został porwany przez dwóch mężczyzn w samochodzie, którzy rzekomo znęcali się nad nią.
Historia przypomina, że czasem dziewczyna, która pozwala się uwieść, może zostać uwięziona. Przypomina też, że narodziny i niewinność prowadzą czasem do pułapek ulicy. Julie nie uciekła od trudnej sytuacji rodzinnej i początkowo nie miała problemów osobistych ....
Wracając do faktów
20 sierpnia Julie opuszcza kemping i wyjeżdża do Tuluzy z 30-letnim mężczyzną, z którym sympatyzowała podczas jego wakacji. Pierwszą noc spędza z nim. Ale jej lot staje się koszmarem, kiedy przekracza drogę swoich prześladowców ... Julie zostaje znaleziona 25 sierpnia w Tuluzie przez prostytutki, które podają swój raport.
Po wizycie w placówce opieki nad dziećmi w Perpignan nastolatek, który współpracował w dochodzeniu, wyjechał z dziadkami w Pas-de-Calais, aby wrócić do szkoły.